- Wędrówka przez nieznane szlaki Kaukazu
- "Dziki Zachód" i miliony gwiazd w zielonych Górach Egryjskich
- Lodowce i kamienne wieże w Swanetii
Termin: do ustalenia od czerwca do października, termin wg życzenia grupy
Cena: 280 euro + 1540 lari
Na tej wyprawie zabieramy Was w miejsca właściwie nieznane masowej turystyce. Czeka nas "dziki Zachód" Gruzji, który zaczyna się tam, gdzie kończy się zasięg w naszych telefonach komórkowych. Przez zapomnianą drogę, w górę rzeki Tekhuri, pojedziemy do zagubionego wśród lasów i gór dawnego kurortu Lebarde w regionie Megrelia. Dziś Lebarde to opuszczone wioska leżąca, mówiąc za reporterem Jackiem Hugo-Baderem, w rajskiej dolinie wśród zielska.
W Górach Egryjskich, gdzie znajduje się Lebarde, na naszym trekkingu spędzimy dwa dni. Będziemy spać nad pięknym jeziorem, w hotelu wielogwiazdkowym - w namiotach, pod niebem tak czystym, że będziecie pod jego wrażeniem. Odwiedzimy stacjonujących w pobliżu miejscowych pasterzy i zobaczymy, jak powstaje ser sulguni w tradycyjnych, górskich warunkach.
Po trekkingu w Lebarde ochłodzimy się w jednej z okolicznych rzek, w pięknych okolicznościach przyrody, by następnie udać się do Swanetii, pełnej wysokich szczytów, lodowców, lokalnej kuchni, tradycji i wierzeń. Oraz kamiennych wież i zemsty rodowej. Swanetia przez wieki była niedostępna, schowana za górami, nie dała się podbić obcym wojskom. Dziś jest znana wielu turystom, ale my zabierzamy Was tam, gdzie mało kto dociera. Do Beczo i Mazeri, na tyły Uszby, do schowanych za przełęczami wiosek, do Uszguli przez mało znaną przełęcz Karetta na ok. 3 tys. mnpm., tuż pod najwyższy gruziński szczyt, pod Szcharę.
Nawet jeśli już kiedyś byliście w Swanetii, uwierzcie nam, nie widzieliście jeszcze wielu pięknych miejsc.
Na tej wyprawie nastawcie się na całkiem wymagającą wędrówkę, ale nie trzeba być zawodowcem, by ruszyć na szlak. Nasz trekking odbywa się "na lekko", cięższe bagaże noszą konie w Lebarde, a w Swanetii na noclegi dowożą je nam konie mechaniczne.
Nastawcie się także na to, że nie będą czekać nas Was Sheratony albo inne Marrioty. Czeka Was za to przygoda, jeden nocleg pod namiotem, a reszta w agroturystykach, w pensjonatach, u gruzińskich rodzin, gdzie może czasami zabraknąć ciepłej wody, ale nie zabraknie gościnności, pysznych potraw i spotkań z Gruzją i Gruzinami, muzyką, winem i śpiewem. No i czekają nas nie-ziemskie widoki, kontrast zielonych łąk i przełęczy z lodowcami i ośnieżonymi szcztami prawie na wyciągnięcie ręki. Czeka na także błogie lenistwo z widokami na piękny świat.
Do zobaczenia na szlaku, który wiedzie tam, gdzie zaglądają nieliczni wędrowcy.
Gaumarjos!
Liczba uczestników: minimum 6 osób, maksymalnie 16 osób
Dzień 1 - 20 lipca
Przylot do Kutaisi
Wylot z Polski, najlepiej rano do Kutaisi liniami WizzAir z jednego z polskich miast (np. Katowice, Warszawa - miejsce wylotu proszę z nami skonsultować/ustalić). Zbiórka z przewodnikiem na lotnisku w Kutaisi, wymienimy walutę, kupimy karty SIM, zrobimy zakupy na trekking i w drogę. Ahoj przygodo!
Tego dnia czeka nas przejazd do Martvili w regionie Megrelia. Jeśli starczy czasu, odwiedziemy piękny kanion w okolicy miasteczka.
Powitalna kolacja, nocleg w Martvili
Dzień 2
Lebarde
Czas na Dziki Zachód Gruzji. Jedziemy ZIŁ-em do Lebarde, na trekking do Srebrnego Jeziora
Tego dnia, po śniadaniu, czeka nas nietypowa podróż. Poradzieckim ZIŁ-em, na pace z wygodnymi krzesełkami, jedziemy do zapomnianego uzdrowiska Lebarde, w bardzo zielone miejsca, do rzadko odwiedzanego starego sanatorium w Górach Egryjskich. Jedziemy przez lasy i strumienie, omijamy stada dzikich koni, a czasami jedziemy przez rzekę Tekhuri - dlatego potrzebujemy auta z wysokim zawieszeniem. Nasz ZIŁ spokojne pokona każdą rzekę i potok.
Po ok. 3 godzinach jazdy - weźcie krem do opalania - dojeżdżamy do uzdrowiska Lebarde, które wodą mineralną stoi. W czasach ZSRR było to wielkie sanatorium z kinem i potańcówkami. Dziś po czasach świetności pozostały ruiny budynków.
W Lebarde napełniamy bukłaki wodą mineralną i idziemy na trekking. Do jeziora Didi Tobavarchvili (Srebrne Jezioro). Ten trekking pokonujemy na lekko - czyli z małymi plecakami. Nasze większe bagaże zabierają konie. Towarzyszy nam również miejscowy "kowboj" - w końcu jesteśmy na Dzikim Zachodzie Gruzji. Nasz przewodnik ma kałasznikowa, na wypadek gdyby trzeba było odstraszyć dzikie zwierzęta, choćby niedźwiedzia.
Góry Egryjskie, w których się znajdziemy, to mnóstwo zieleni i lasów oraz czystego powietrza. No i gwiazd na niebie.
Podczas wędrówki w Lebarde krajobraz będzie zmieniał się powoli - od lasów, pastwisk i przełęczy po wysokogórskie połoniny i klimat alpejski. Tego dnia, po kilku godzinach wędrówki, ujrzymy cel naszej podróży - jezioro Didi Tobavarchkhili leżące na wysokości ok. 2294 mnpm. Po rozbiciu obozowiska możemy odwiedzić okolicznych pasterzy. W końcu jesteśmy w krainie sera sulguni - pasterze wytwarzają go w swoich drewnianych chatach.
Nocleg nad jeziorem w namiotach - tylu gwiazd na niebie prawdopodobnie jeszcze nie widzieliście.
Dystans ok. 8,5 km
Przewyższenie: 1200 m
DZIEŃ 3
Lebarde - ciąg dalszy trekkingu
Po śniadaniu w pięknych okolicznościach przyrody idziemy na dalszą część trekkingu. Trasą do Jeziore Chiphe, a potem zboczami i graniami Gór Egryjskich. Mijamy kolejne szałasy i obozowiska pasterzy. Jest pięknie, zielono i cicho.
Po kilku godzinach wędrówki docieramy do miejsca spotkania z kierowcą naszego ZIŁ-a. Pakujemy się na samochód i jedziemy w dół, w stronę Martwili. Na dole czeka na nas bus lub terenówka. Jedziemy na zasłużony odpoczynek. Na przykład nad rzekę Tekhuri, którą już wcześniej poznaliśmy jadąc w górę jej biegu. Teraz jedziemy na popularne kąpielisko nad rzekę, gdzie krystalicznie czysta górska woda miesza się z gorącą wodą (80 stopni !) wypływającą ze źródeł termalnych.
Piknik, arbuz, relaks.
Kolacja i nocleg w Martvili
Dystans do przejścia: 7 km
Przewyższenie: 900 metrów
DZIEŃ 4
W stronę Swanetii
Transfer z Martvili do górskiej Swanetii, w okolice wsi Beczo i Mazeri skąd rozpościera się piękny widok na szczyt Uszba (4710 mnpm), zwany również Wiedźmą oraz Matterhornem Kaukazu.
Nocleg w okolicach Beczo/Mazeri
DZIEŃ 5
Mazeri - lodowiec pod Uszbą
Po śniadaniu idziemy na całodzienny trekking doliną rzeki Dolra - naszym celem jest lodowiec pod Uszbą. Najpierw czeka nas lekki spacer doliną z widokiem na okoliczne gospodarstwa, pastwiska i surowe, swańskie kościółki. Przejdziemy mostkiem nad górską rzeką, miniemy także pograniczników, w końcu jesteśmy w pobliżu granicy z Rosją. Być może zostaniemy poproszeni o pokazanie paszportów.
Czekają nas absolutnie piękne widoki na ośnieżone szczyty i zielone doliny Swanetii. Łatwiejszym celem na ten dzień jest dojście do wodospadu Szdughra, któy jest największy w całej Gruzji.
Jeżeli mamy jeszcze siły, a zakładamy, że tak, idziemy na lodowiec pod Uszbą na około 2550 mnpm. Sama końcowa część trasy jest bardziej wymagająca i momentami stroma. Przydadzą się kijki trekkingowe.
Kto nie będzie miał siły lub ochoty, nie musi iść do końca, do samego lodowca. Można na szlaku zaczekać na resztę grupy lub wrócić do agroturystyki w Beczo/Mazeri. Po trekkingu, pod wieczór, przejazd do Mestii, stolicy Swanetii.
Nocleg w Mestii
Dystans: ok. 22 km
Przewyższenie: ok. 1000 m
DZIEŃ 6
Mestia - Tsvirmi
Po śniadaniu w Mestii spacer po miasteczku, uzupełnienie zakupów, dla chętnych za dodatkową opłatą poranny wyjazd terenówkami nad jeziora Koruldi na ok. 3000 mnpm lub poranny spacer do lodowca Chaladi.
Następnie kierujemy się w stronę wyciągu narciarskiego Hatsvali oraz szczytu Zuruldi, gdzie można wypić kawę z pięknym widokiem na Swanetię. Czeka nas dziś lżejszy trekking. Z widokiem na Mestię, na Uszbę od innej strony, idziemy grzbietem w stronę mniej znanej wioski Tsvirmi, gdzie dotrzemy na kolację. Poznajemy Swanetię od zaplecza - będzie okazja poznać życie Swanów poza głównymi atrakcjami turystycznymi regionu.
Nocleg w Tsvirmi
Dystans Mestia - Hatsvali - Tsvirmi: około 10km.
Przewyższenie około 1000m, z czego głównie schodzimy w dół.
DZIEŃ 7
Tsvirmi - Adishi
Po śniadaniu w Tsvirmi ruszamy na szlak. Po drodze mijamy m.in. charakterystyczny, trójkątny szczyt Tentuldi (4858 mnpm). W zależności od kondycji grupy, zrobimy tego dnia łatwiejszą lub nieco trudniejszą wersję trasy. Każda z nich pozwoli nam poznać Swanetię w miejscach niedotkniętych jeszcze przez masową turystykę.
Będziemy podziwiać lodowce oraz zagubione w wąwozach małe wioski.
Wieczorem dotrzemy do wioski Adiszi.
Kolacja i nocleg w Adiszi
Dystans 17km,
1273m w górę
1055m w dół
DZIEŃ 8
Adishi - Uszguli przez przełęcz Karetta
Po śniadaniu ruszamy z Adiszi wcześnie rano w strone Iprali, na wysokości wioski Khalde odbijamy w lewo. Dzięki czemu uwalniamy się od udeptanych ścieżek. Idziemy coraz wyżej i wyżej, w stronę przełęczy Karetta, na wysokość około 3000 mnpm. Czekają nas piękne widoki. Naprawdę. Po kilku godzinach dochodzimy w okolice masywu najwyższego gruzińskiego Szchary (5193 mnpm).
Jeśli tego dnia ktoś będzie zmęczony trudami wcześniejszych dni trekkingu, trasę do Uszguli może przejechać samochodem. Jednak każdego, kto czuje się na siłach, zachęcamy do przejścia tej pięknej i wymagającej trasy.
Po dojściu w okolice szczytu Szchara, doliną rzeki Inguri, docieramy do Uszguli. Czyli do zespołu wiosek, które według niektórych koncepcji przebiegu granicy między Europą i Azją są najwyżej położoną ludzką osadą w Europie.
Nocleg w Uszguli
Dystans ok.22km
1248m w górę
1191 w dół
Dzień 9
Uszguli - Leczchumi - Kutaisi
Po śniadaniu w Uszguli żegnamy się z Górną Swanetią. Przez przełęcz Zagar, terenówkami, zmierzamy w stronę nizin. Zanim jednak zjedziemy do mety w Kutaisi, po drodze czeka nas piękny region Leczchumi z rajskimi widokami na rzeki, kaniony i winnice oraz mityczną, świętą górę Kvamli. Właśnie pod tą górą czeka nas degustacje najdroższego gruzińskiego wina Usakhelauri oraz innych trunków.
Pod wieczór jesteśmy w Kutaisi
Nocleg w Kutaisi
Dzień 10 - 29 lipca
Po śniadaniu w Kutaisi transfer na lotnisko. Powrót do domu, bo gdzie jak, gdzie, ale w domu podobno najlepiej ;-)
Cena zawiera:
⦁ wszystkie noclegi (pokoje najcześciej 2, 3 - osobowe)
⦁ namioty i karimaty podczas noclegu w Lebarde
⦁ wszystkie śniadania i 6 obiadokolacji
⦁ degustację wina wraz z poczęstunkiem - w Raczy lub w Leczchumi
⦁ wszystkie transfery i przejazdy na terenie Gruzji
⦁ przewodników przez cały okres pobytu
⦁ konie do noszenia plecaków w Lebarde
⦁ dodatkowego przewodnika (kowboja ;-) w Lebarde
⦁ miejscowych, doświadczonych kierowców
⦁ konsultacje przed wyjazdem na zamkniętej grupie na whatsapp
⦁ gaz i jetboile
Cena nie zawiera:
⦁ biletów lotniczych (możemy pomóc w ich zakupie)
⦁ ewentualnych biletów wstępu do miejsc nieujętych w programie wyprawy
⦁ trzech obiadokolacji (jednej w Martwili, jednej w Mestii i jednej w Kutaisi)
⦁ ewentualnych aut 4x4 z Mestii do jezior Koruldi
⦁ ubezpieczenia na terenie Gruzji (możemy polecić brokera)
⦁ śpiwory i menażki we własnym zakresie
⦁ przekąsek na czas trekkingu - można wziąć z Polski i/lub żywność liofilizowaną
Miejscem rozpoczęcia wyprawy jest lotnisko na terenie Gruzji. Oznacza to, że opieka przewodnika jest zapewniona od momentu Waszego przylotu do Gruzji do momentu zakończenia imprezy. Jesteśmy firmą działającą w oparciu o gruzińskie przepisy prawa. Regulamin imprez dostępny w zakładce Jak złożyć rezerwację?
Warunki rezerwacji:
Kontakt z nami, zgłoszenie chęci wyjazdu przez maila, zapoznanie się z Regulaminem
W przypadku odwołania wyjazdu z powodu braku wystarczającej liczby chętnych, wpłacone pieniądze zostaną zwrócone
Kontakt:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.