Tuszetia i Chewsuretia - trekking przez magiczny Kaukaz

Kategoria: Trekkingi po Gruzji
Liczba odwiedzin: 8846

Dwa terminy:

* 2/3 sierpnia - 10/11 sierpnia 2025 r. (brak miejsc)

* 31/1 września - 8/9 września 2025 r. (18 wolnych miejsc)

Cena: 990 euro za osobę

Sugerowany lot: PLL LOT z Warszawy do Tbilisi lub wcześniejszy przelot liniami WizzAir do Kutaisi

* Po trekkingu można zostać dłużej w Gruzji i pójść na trekkingi do miejsc, o których mało kto słyszał :-)

Charakter wyjazdu do Tuszetii i Chewsuretii: przez tydzień trekkingu, w kameralnej grupie, wędrujemy jednym z najpiękniejszych szlaków górskich w Gruzji, a może i na całym świecie - przez Tuszetię i Chewsuretię. Nie brakuje głosów, że właśnie tutaj powinny być kręcone sceny do "Władcy pierścieni". Organizujemy trekking "na lekko", czyli wędrujemy z mniejszymi plecakami. Nasze większe bagaże (max. 15 kg w dużym plecaku na osobę) i namioty są każdego dnia trekkingu niesione przez konie, którymi opiekuje się dodatkowy przewodnik/przewodnicy. Ostatniego dnia trekkingu nasze bagaże zabiorą konie mechaniczne, czyli auta 4x4.

Zależy nam na bardzo dobrej atmosferze podczas trekkingu oraz na bezpieczeństwie i komforcie uczestników. Chętnie udzielimy wszelkich wskazówek przed wyjazdem. Do Gruzji po raz pierwszy zawitaliśmy w 2005 r. i mamy doświadczenie w tym, co robimy. 

Zapraszamy do kontaktu oraz na szlak!

Oba regiony, przez które będziemy wędrować, czyli Tuszetia i Chewsuretia, leżą poza głównymi szlakami, przez wieki były odcięte od świata ze względu na swoje położenie. Tutaj, w niedostępnych dolinach, przed najazdami chronili się Gruzini oraz mniejszości zamieszkujące Gruzję. Był to jeden z czynników wpływający na unikatowość Tuszetii oraz Chewsuretii. Stały się skarbcem rozmaitych tradycji, wierzeń podszytych pogańskimi zwyczajami, silnych więzów rodowych. Widać tu wpływy islamu, judaizmu, tradycyjnych wierzeń pogańskich.

Tuszetia jest dostępna jedynie kilka miesięcy w roku, od czerwca do początku października, kiedy to śnieg na przełęczy Abano odcina region od reszty Gruzji. I od reszty świata. Pasterze ze swoimi owcami na zimę schodzą w cieplejsze regiony Gruzji, na pastwiska rezerwatu Waszlowani. Podobnie jest z mieszkańcami Chewsuretii. Wielu z nich jesień, zimę i wiosnę spędza w niżej położonej Kachetii, na przykład we wsi Alvani lub w Tbilisi i jego okolicach.

My ponownie wybierzemy się do Tuszetii i Chewsuretii latem i jesienią 2025 r., proponujemy dwa terminy. Już teraz szykujcie się na przygodę. Pojedziemy drogą przez przełęcz Abano, znajdującą się prawie 3 tysiące mnpm. Górska droga została otwarta pod koniec lat 70. ubiegłego wieku, pokonują ją właściwie tylko terenówki. Z uwagi na charakter dróg, nie ma transportu publicznego do Tuszetii.

Droga do Tuszetii - zobacz film: Droga do Omalo 

 

Charakterystyczą zabudową są tutaj kamienne wieże, które przez wieki stanowiły schronienie dla miejscowej ludności. Można spotkać wieże o charakterze ostrzegawczym - przed wrogiem nadciągającym kiedyś z sąsiedniej Czeczenii czy Dagestanu oraz wieże mieszkalne.

Zobacz nasze filmy z tego trekkingu: więcej na naszym kanale na you tube

W Tuszetii nie je się wieprzowiny i nie należy jej przywozić ze sobą. To kolejny przejaw miejscowego synkretyzmu religijnego. Ponadto są miejsca, do których kobiety nie mogą się zbliżać (świątynie, kapliczki). Pogańskie przedchrześcijańskie świątynie (chati) są ważnym miejscem kultu. Kobiety, również turystki, nie mogą do nich wejść, by nie rozgniewać bogów. Najczęściej są poświęcone lokalnym bóstwom ochraniającym daną wieś, wspólnotę. Wiele z nich jest poświęconych św. Giorgiemu (Jerzemu), patronowi Gruzji. W miejscach kultu przez wieki składano ofiary bogom. Z kolei w sąsiedniej Chewsuretii, zwanej krajem poetów uwięzionych wśród skał, można zobaczyć wioskę umarłych Anatori, w której do dziś w opuszczonych budynkach leżą ludzkie szczątki, twierdzę Mutso oraz kolejne wspaniałe widoki.

 

Infrastruktura w obu regionach nie jest specjalnie rozwinięta, będziemy spać w lokalnych pensjonatach, nie w hotelach "z luksusami", bo takich po prostu tam nie ma. Nastawcie się na przygode, na pokoje 2-3 osobowe, czasami na chłodną wodę w prysznicu, na przemiłych gospodarzy, pyszną kuchnię i po prostu na przygodę. Niezmącona natura i piękne widoki przyciągają turystów i są największymi skarbami obu regionów. W sezonie sporo tutaj pasterzy pilnujących owiec, koni, można spróbować tradycyjnych potraw, sera, zaopatrzeć się w wyroby miejscowych rzemieślników.

Podczas wyprawy wejdziemy w piękne góry Tuszetii, na tamtejsze zielone łąki, napotkamy pasterzy i stada owiec. Następnie górskie ścieżki zaprowadzą nad do Chewsuretii, "kraju dolin", które kryją się pomiędzy wysokimi szczytami. Tutaj również czeka na kolejne spotkanie z tradycją, historią i pięknymi widokami, od których nie będzie wytchnienia :-)

Na tej wyprawie wymagana jest dobra kondycja pozwalająca na pokonywanie dłuższych odcinków pieszo, czekają na duże wysokości i spore przewyższenia. Jeśli masz dobrą kondycję, lubisz chodzić, zdajesz sobie sprawę, co oznacza całodzienna wędrówka po wyższych górach - dasz radę :-) Wiek nie jest tutaj aż tak istotny, na naszych wyprawach były osoby w wieku 12 lat i takie w wieku emerytalnym.

Jeśli jednak masz wątpliwości, zadyszkę na podejściach i nie chodzisz po górach - przemyśl sprawę i szczerze z nami porozmawiaj. Kaukaz nie ucieknie, warto dobrze przygotować się do tego trekkingu. 

Czeka nas tydzień na łonie natury nieznacznie tylko dotkniętą przez cywilizację. W czasie trekkingu zapewniona będzie opieka polskiego, doświadczonego przewodnika oraz konie do noszenia cięższych bagaży. Końmi opiekować się będzie ich gruziński przewodnik/przewodnicy. Będziemy spać w agroturystykach u miejscowej ludności oraz pod namiotami - przez dwa dni będziemy wysoko w górach, gdzie nie będzie wiosek. Na pewno nie zabraknie cudnych widoków, źródeł czystej, górskiej wody oraz ciszy. A jeśli chcesz przedłużyć trekking, możesz iść z nami do Kelitsadi i Lebarde.

Zapewniamy noclegi w pensjonatach, dwa noclegi w namiotach (mamy je na wyposażeniu), gaz oraz wyżywienie HB przez cały okres trekkingu.

WIĘCEJ: Zapraszamy na naszego bloga i relację z trekkingu do Tuszetii i Chewsuretii

SZCZEGÓŁOWY PROGRAM TREKKINGU

Dzień 0 

Zbiórka na lotnisku w Warszawie. Tego dnia wieczorny wylot z Warszawy do Tbilisi. Rekomendujemy skorzystanie z linii PLL LOT, lot Warszawa - Tbilisi - Warszawa lub liniami Wizz Air do Kutaisi. Proszę z nami skonsultować lot do Gruzji, istnieje bowiem możliwość skorzystania z innego połączenia lotniczego do Gruzji. Można np. przylecieć do Gruzji, do Kutaisi, dzień wcześniej i z Kutaisi dojechać do Tbilisi. Tak czy owak szczegóły Waszego przylotu proszę z nami ustalić, my doradzimy i pomożemy w całej logistyce dotarcia do Gruzji. 

Dzień 1


Przylot/przyjazd do Tbilisi. Istnieje też możliwość wcześniejszego przylotu na inne lotnisko w Gruzji (po wcześniejszym uzgodnieniu z nami). Śniadanie w Tbilisi lub w Kachetii, po drodze w góry. 

Rano wyjazd z Tbilisi i przejazd 4x4 do regionu Tuszetia. Po drodze zatrzymamy się na zakupy na bazarze, odwiedzimy również jedną z najpiękniejszych i najwyższych światyń w Gruzji - katedrę Alawerdi, spod której możemy już podziwiać górskie szczyty. Następnie wjeżdżamy ma piękną, górską drogą, którą nie porusza się transport publiczny. Górską drogą dla aut 4x4, wśród wodospadów i lasów jedziemy do Tuszetii. Towarzyszy nam przepiękna gruzińska muzyka oraz przysmaki z bazaru w Telavi, pyszny ser, domowe, kachetyńskie wino. Przez przełęcz Abano (wys. 2826 mnpm), z pięknymi widokami zapierającymi dech w piersiach, pod wieczór docieramy do głównej osady w Tuszetii, do Omalo.

Powitalna kolacja, nocleg w agroturystyce w Omalo

Dzień 2

Omalo - Girevi
Po śniadaniu, wynajętymi terenówkami, wyjeżdżamy z Omalo w stronę wsi Dartlo. Niebawem na polanie za Omalo wysiadamy z aut i zaczynamy trekking. Nie chcąc iść drogą dla samochodów, ruszamy w górę, na grzbiet Pirikita. W dole płynie rzeka Pirikita Alazani.

Z grzbietu, którym wędrujemy, rozpościerają się z niego piękne widoki na okolice. Podczas trekkingu w sierpniu 2019 roku na jednej z polan spotkaliśmy mieszkańców Tuszetii, którzy obchodzili lokalne święto. Mężczyźni byli zromadzeni przy świętym miejscu - chati, zabijali barany, kosztowali miejscowego przysmaku - pieczonych baranich jądr. Było też piwo "aludi" oraz opowieści miejscowych o lokalnych zwyczajach i wierzeniach.

Już pierwszego dnia trekingu czekają nas spore podejścia i oszałamiające widoki oraz mocne zejście w dół. Z góry spoglądamy na wieś Dartlo i idziemy dalej, w stronę Girevi. Do tej wioski niedawno powstała droga dla samochodów. Po przystanku w Parsmie, po skosztowaniu piwa Aludi i pokonaniu nietypowego mostku, końcową część pokonujemy ścieżką wzdłuż rzeki. W drodze do Girevi mijamy wsie Cheszo oraz Parsma, również charakteryzujące się wieżami i kamienną zabudową. W samym Girevi znajduje się niewielki sklep.

Kolacja i nocleg w agroturystyce w Girevi.

 

Dystans: ok. 20 km
1150m w górę
1320m w dół


Dzień 3

Girevi - polana Kvakhidi
Po śniadaniu w Girevi czeka nas wizyta u pograniczników, gdzie musimy pokazać paszporty, zarejestrować się i uzyskać formalne pozwolenie na poruszanie się w strefie przygranicznej z Rosją (z Czeczenią). Tego dnia mamy prawie 1000 metrów podejścia i prawie 600 metrów zejścia, czyli mniej niż poprzedniego dnia.

To mniej intensywny dzień niż wczorajszy, ale i tak czekają nas oszałamiające widoki.

W czasie wędrówki możemy się liczyć z kontrolą pograniczników oraz strymykami do pokonania. Po drodze zapewne spotkamy pasterzy, u którym można skosztować lokalnych przysmaków. Po południu docieramy na polanę Kvakhidi nad rzeką, tu rozbijemy namioty i przyrządzimy kolację. Będziemy nocować pod namiotami z dala od osad ludzkich oraz zbierać siły przed następnym dniem i przełęczą Atsunta. Dla chętnych możliwość kąpieli w zimnej rzece (znamy takich, którzy się skusili), ale można także za kilka lari skorzystać z polowego prysznica przygotowanego przez pasterzy. Woda gorąca, klimat nie do zapomnienia! Na polanie stoi także mały sklepik z napojami, a wieczorem jest szansa na integrację z pastrzerzami i poznanie ich zwyczajów.


Nocleg pod namiotami na polanie Kvakhidi

Dystans: ok. 14 km
978m w górę
584m w dół


Dzień 4

Polana Kvakhidi – grzbiet Khidotani (przez przełęcz Atsunta)
Tego dnia czeka nas największe podejście, łącznie około 1400 metrów. Z zielonych łąk Tuszetii, przez strymuki i wijące się po zboczach ścieżki, wejdziemy na skalistą przełęcz Atsunta (3431 mnpm). Jest ona naturalną granicą pomiędzy Tuszetią, którą tego dnia opuszczamy, a Chewsuretią.

Atsunta potrafi dać się we znaki - my wyjdziemy wcześnie rano, a po drodze zjemy coś ciepłego. Weźmiemy ze sobą jet boile, gaz, zjemy ciepły posiłek, żeby starczyło nam sił na tę piękną trasę (czasami ponad chmurami).

Chewsurowie również posiadają własne tradycje i zwyczaje. W ich tradycyjnym ubiorze dominowały przed laty charakterystyczne krzyże. Według niektórych źródeł Chewsurowie to potomkowie jednej z zaginionych na Kaukazie wypraw krzyżowych.

Przy dobrej pogodzie zobaczymy najwyższe szczyty w tej części gruzińskiego Kaukazu, w tym pięciotysięcznik Kazbek, szczyt Tebulo sięgający prawie 4500 mnpm, masyw Chaukhi, który będziemy pokonywać za kilka dni.

Kolacja obozowa, nocleg pod namiotami.

Dystans: ok. 17 km
1405m w górę
1168m w dół


Dzień 5

Wędrówka do Szatili
Czeka nas tego dnia dłuższa wędrówka, ale bez znaczących podejść. Po długim zejściu docieramy nad rzekę. Powoli łapiemy sygnał telefoniczny, pokonujemy mostki na rzece, docieramy do pierwszej wioski - Khonischala, w której można napić się kawy, piwa, ale i zanocować. My jednak idziemy dalej. Idziemy m.in. przez wieś Mutso, w której można podziwiać kolejną, wysoko położoną twierdzę. Otoczona jest różnymi świętymi miejscami związanymi z wierzeniami Chewsurów opartymi na pogańskich rytuałach.

Następnie odwiedzimy ruiny dawnej osady Anatori. W starych zabudowaniach znajdują się ludzkie szczątki – pamiątka epidemii sprzed wielu lat. Według źródeł, kiedy panowała zaraza, mieszkańcy Anatori spodziewając się śmierci sami szli do krypt oddalonych od wioski, gdzie umierali w samotności. Mieszkańcy Anatori postanowili, że zaraza nie może roznieść się po okolicy, dlatego też nikt nie mógł opuścić rodzinnej wsi.

Dzień zakończymy w Szatili, wsi-twierdzy z XII wieku, złożonej z około 60 wież, różnych przejść - architektura wioski robi niesamowite wrażenie.

Kolacja (supra) i nocleg w Szatili.

Dystans: ok. 21 km
300m w górę
1511m w dół


Dzień 6

Odpoczynek w Szatili

Po kilku dniach wędrówki, znacznych podejść i czasami obozowych warunków, czeka nas dzień odpoczynku w Szatili. Będzie oczywiście czas na zwiedzanie okolicy, na pranie, na integrację oraz zebranie sił przed ostatnim, wymagającym dniem trekkingu.

Nocleg w Szatili w okolicach Roszki

* istnieje możliwość, że tego dnia zmienimy nieco plany i zamiast kolejnego dnia w Szatili, wyjedziemy z Szatili na nocleg w kierunku wsi Roszka, aby następnego dnia wcześniej zacząć ostatni etap trekkingu.

Dzień 7

Szatili - Roszka - masyw Chaukhi - Juta

Po wczesnym śniadaniu opuszczamy Szatili (lub okolice Roszki, w zależności od miejsca noclegu). Malowniczą, górską drogą, samochodami jedziemy do wsi Roszka, dzięki czemu zaoszczędzimy czasu potrzebnego na pokonanie pieszo dalszej części trasy (lub start bezpośrednio w Roszki).

Z Roszki idziemy w stronę malowniczo położonych jezior Abudelauri. Naszym celem będzie przełęcz na wysokości 3431 mnpm pod masywem Chaukhi. Zwany jest gruzińskimi Dolomitami ze względu na swój charakterystyczny wygląd. Po przekroczeniu przełęczy, schodzimy niżej, na wysokości 2500 mnpm możemy wypić piwo w górskim barze (jeżeli będzie otwarty). Jest kilka opcji trasy na ten dzień. W zależności od możliwości grupy oraz warunków pogodowych wybierzemy tę najbardziej optymalną.

Trekking kończymy w pensjonacie w Stepancmindzie z widokiem na Kazbek, ciepły prysznic i pyszną kolację z winem i czaczą. Oczywiście nie zabraknie naszego quizu - niespodzianki :-) No i toastów z podwójnym dnem :-)

Dystans 18 km
1250 w górę
1360 w dół

Dzień 8

Stepancminda - Tbilisi* 
Po śniadaniu czas wolny w Stepancminda (górskie miasteczko z widokiem na pięciotysięcznik Kazbek). Dla chętnych możliwość zorganizowania wycieczki do Doliny Truso, Wąwozu Darialskiego lub pod kościół Gergeti Sameba. Po południu wyjazd do Tbilisi. Wieczorem wizyta w łaźni i przygotowania do wylotu do Polski

* Ten dzień można spędzić również inaczej: zostać z przewodnikiem w Stepancminda, by następnego dnia pójść na przepiękny, trzydniowy trekking z doliny Truso do jeziora Kelitsadi.

Dzień 9 

Wylot do Polski

Nad ranem wylot z Tbilisi do Polski lub wylot z Kutaisi do Polski. 


* Chętni mogą oczywiście zostać w Gruzji i skorzystać z naszych propozycji na kolejne dni.

Cena zawiera:

  • transfery i przejazdy na terenie Gruzji: z lotniska w Tbilisi do Tuszetii, z Szatili do Roszki oraz ze Stepancminda do Tbilisi
  • wyżywienie HB podczas trwania trekkingu - lokalne, świeże produkty, wino do kolacji. W cenie jest więc śniadanie przed trekkingiem i obiadokolacja po trekkingu
  • noclegi w agroturystykach, pensjonatach, hotelach w Tuszetii, Chewsuretii, Stepancmindzie oraz w Tbilisi
  • namioty, karimaty, (używamy ich podczas dwóch noclegów)
  • doświadczonego, polskiego przewodnika - lidera wyprawy
  • konie do noszenia cięższych bagaży wraz z gruzińskim opiekunem zwierząt
  • kuchenki i gaz do przygotowania jedzenia w miejscach, gdzie śpimy pod namiotami
  • świetną atmosferę podczas trekkingu :-)
  • konsultacje przed wyjazdem (np. co zabrać, jak się przygotować do wyjazdu)
  • pomoc w organizacji lotów do Gruzji
  • wizyta w łaźni w Tbilisi, by zmyć z siebie trudy wędrówki, ale nie wspomnienia :-)

Cena nie zawiera:

  • biletów lotniczych (doradzamy w ich zakupie)
  • ubezpieczenia na czas pobytu w Gruzji
  • wydatków osobistych
  • śpiwór każdy zabiera we własnym zakresie. Sugerujemy zabrać taki z komfortem termicznym ok. 0 stopni Celsjusza
  • menażki - naczynia do jedzenia podczas dwóch dni pod namiotami
  • osobistej apteczki
  • pierwszego śniadania w Tbilisi/w Kachetii tuż po przylocie
  • przekąsek/lunchu na trasie - można zabrać batony energetyczne, liofile, zupki błyskawiczne (na trasie będziemy mieli gaz i wodę, żeby zalać je wrzątkiem)

Minimalna liczba uczestników: 5 osób, maksymalna liczba: 18 osób

Cena: 990 euro za osobę

Miejscem rozpoczęcia wyprawy jest Tbilisi. Oznacza to, że opieka przewodnika jest zapewniona od momentu naszego spotkania w Tbilisi na lotnisku lub w innym umówionym miejscu. Opieka przewodnika zapewniona do momentu zakończenia imprezy, czyli do transferu na lotnisko w Gruzji. Jesteśmy firmą działającą w oparciu o gruzińskie przepisy prawa. Regulamin imprez dostępny w zakładce Jak złożyć rezerwację?

Warunki rezerwacji:

  • Kontakt z nami, zgłoszenie chęci wyjazdu przez maila, zapoznanie się z Regulaminem

  • W przypadku odwołania wyjazdu z powodu braku wystarczającej liczby chętnych, wpłacone pieniądze zostaną zwrócone

Kontakt:

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Lokalizacja

Georgia

Masz pytania? Skontaktuj się już teraz!

Tomek

+995 558 154 189

info@kavkazbrothers.com

 

Łukasz

+48 693 868 462

info@kavkazbrothers.com

Kavkaz Brothers

"Kavkaz Brothers" 

Angisa Street 78/109,

Batumi 6000, Gruzja - Georgia

Organizator działa w oparciu o przepisy prawa gruzińskiego. Działalność Organizatora jest zarejestrowana na terenie Gruzji.