Po trudach poprzedniego dnia, czyli wejściu na przełęcz Atsunta, nadszedł czas na luźniejszy etap naszego trekkingu w Gruzji z Tuszetii do Chewsuretii. Czekała nas dalsza wędrówka przez Kaukaz i ostre zejście w dół, w stronę dawnej twierdzy Szatili, stolicy regionu Chewsuretia. Po drodze czekały na nas niezliczone strumienie oraz... krzaki dziko rosnącej marihuany.

Nocleg pod namiotami na polanie Khidotani, po naszym poprzednim dniu trekkingu przez Kaukaz, dla niektórych zakończył się już nad ranem. Do namiotu Piotra zaczęły wchodzić troszkę nieokrzesane konie, które pasły się niedaleko naszego obozowiska. Choć namiotów było sporo, upodobały sobie akurat Piotra, który nad ranem – chcąc nie chcąc – zajął się „rozmową” z końmi. Inni całkiem smacznie spali, więc dopiero przy śniadaniu wszyscy dowiedzieli się o nocnych atrakcjach.

Shatili trekking
W drodze do Szatili, stolicy regionu Chewsuretia

Spis treści - wcześniejsze dni naszej wyprawy:

1. Etap nr 1: niezapomniana droga 4x4 z Telavi do Omalo

2. Etap nr 2: trekking z górnego Omalo do Girevi (grzbietem)

3. Etap nr 3: wędrówka z Girevi na polanę Kvakhidi

4. Etap nr 4: przez przełęcz Atsunta na polanę Khidotani

Po śniadaniu i spakowaniu się – była to nasza druga z rzędu i jednocześnie ostatnia noc pod namiotami podczas tego trekkingu – ruszyliśmy do pograniczników. Po raz drugi podczas naszego trekkingu przez Tuszetię i Chewsuretię musieliśmy się pokazać i przedstawić zaświadczenie, że możemy poruszać się w strefie przygranicznej. Formalności przebiegły w okamgnieniu. W okolicy był też czas na toaletę w naprawdę pięknych okolicznościach przyrody :-)

WC Gruzja góry

Przy okazji wizyty u żołnierzy napełniliśmy wodą nasze butelki i ruszyliśmy przed siebie. A właściwie w dół, w stronę Szatili, stolicy regionu Chewsuretia.

Trekking Gruzja Tuszetia

Podczas piątego dnia naszej wyprawy, czekała na nas całkiem stroma ścieżka. Gosia zaliczyła na niej dwa potknięcia, a prezes Tomek nadwyrężył kolano. W każdym razie na tym etapie bardzo pomocne okażą się kijki – przy schodzeniu dają podparcie i zapewniają większą stabilność. Pamiętajcie, aby zabrać je ze sobą na szlak :-)

„Na dole”, po ostrym zejściu, czekała na nas rzeka i prowizoryczne mostki, przez które co rusz musieliśmy przechodzić. 

Tuszetia Chewsuretia Szatili

Po kolejnych kilku kilometrach nastała cywilizacja. Co prawda jeszcze nie odzyskaliśmy zasięgu w komórkach, jednak we wsi Khonischala był mały sklepik i guest house. Można było przysiąść i napić się kawy oraz piwa o wdzięcznej nazwie Kayak. Z miejscowymi dziećmi Szotą i Ananu spod Tbilisi, którzy całe wakacje spędzali w rodzinnej Chewsuretii, pograliśmy w piłkę.

Trekking Gruzja Tuszetia

Khonischala village Khevsureti

Lato to czas, kiedy wielu Chewsurów przyjeżdża do rodzinnych swoich wiosek. Zimą w tym regionie Gruzji zostaje jednak niewielu z nich. W stolicy regionu, czyli w Szatili, zimą można zastać zaledwie 6-7 rodzin.

Za wsią Khonischala czeka nas dalsza spokojna wędrówka wzdłuż rzeki Khomistskali – na tej nazwie można sobie poćwiczyć język gruziński ;-) Po kolejnych kilometrach, cywilizacji jest coraz więcej. Widać miejscowy bar, widać Gruzinów, którzy nie tyle wędrują, ile wybierają się w samochodowe wycieczki po okolicy. Mamy sierpień, pełnię gruzińskiego lata, co widać, słychać i czuć w powietrzu. Przy drodze widać także krzaki dziko rosnącej marihuany, której palenie, od kilku lat, nie jest karane w Gruzji.

marihuana Gruzja

Przed Szatili, stolicą regionu Chewsuretia, po raz kolejny jesteśmy kontrolowani przez żołnierzy. W końcu Czeczenia tuż, tuż, niedaleko za szlabanem i drogą, która skręca w prawo. Wkrótce też, po dwóch dniach wykluczenia cyfrowego, łapiemy w końcu zasięg. Jest czas na telefony i smsy do Polski, do rodziny i znajomych. Z nami wszystko dobrze i dalej idziemy przed siebie. 

W Szatili, wiosce-twierdzy, spędzimy aż dwie noce. Meldujemy się w niewielkim pensjonacie z poczuciem dobrze spędzonych ostatnich dni. A wiedząc, że nazajutrz czeka nas absolutna laba, totalny odpoczynek, dzień bez wędrówki (za to dobry na przepierki), wieczorem w agroturystyce w Szatili organizujemy Suprę. Były toasty, tańce, hulanki i naprawdę długie nocne polsko-gruzińskie rozmowy. Po pięciu dniach wyprawy przez Gruzję, po czterech dniach wędrówki i wielu wrażeniach po drodze, tej nocy można się było nieco zagubić w czasoprzestrzeni :-)

Trekking Gruzja Tuszetia Chewsuretia

O szczegółach Supry nie będziemy pisać. Wszystko co działo się w Szatili, zostaje w Szatili :-)

Oczywiście przy wieczornym winie podsumowaliśmy kolejny, piąty już dzień naszego trekkingu przez Tuszetię i Chewsuretię.

Pokonaliśmy:
500 metrów w górę
aż 1500 metrów w dół
20 km przeszliśmy
Za nami wiele przebytych mostków i strumieni oraz wiele nowych wrażeń :-)

Już wkrótce kolejny odcinek :-)

Masz pytania? Skontaktuj się już teraz!

Tomek

+995 558 154 189

info@kavkazbrothers.com

 

Łukasz

+48 693 868 462

info@kavkazbrothers.com

Kavkaz Brothers

"Kavkaz Brothers" 

Angisa Street 78/109,

Batumi 6000, Gruzja - Georgia

Organizator działa w oparciu o przepisy prawa gruzińskiego. Działalność Organizatora jest zarejestrowana na terenie Gruzji.