Owiane tajemnicą historie i legendy. Czyli co skrywa przed nami Uzbekistan?
Uzbekistan, kraj owiany tajemnicą gór i przysypany pustynnym piaskiem, położony w samym sercu Jedwabnego Szlaku, kryje w sobie niezliczoną ilość historii i legend. Zapierająca dech w piersiach przyroda, wyjątkowe dziedzictwo kulturowe, kuchnia narodowa, pachnące orientalnymi przyprawami bazary, z ogromną ilością aromatycznych warzyw i owoców, które na straganach swoją pstrokatością mogą ustąpić jedynie tradycyjnym tkaninom - ikat. To wszystko sprawia, że nie da się nie zakochać w Uzbekistanie.
To właśnie na terenach współczesnego Uzbekistanu zostały dokonane odkrycia, pozwalające twierdzić, że kraj ten jest jednym z najstarszych ośrodków pochodzenia i rozwoju cywilizacji ludzkiej. Znaleziska archeologiczne dowodzą, że pierwsze osady człowieka pojawiły się tutaj już setki tysięcy lat temu. Można tu podziwiać majestatyczne miasta z dużą ilością zabytków z różnych epok. Owiane tajemnicą dawnych lat Samarkanda, Buchara czy Chiwa są rówieśnikami Rzymu i Babilonu, były niegdyś największymi ośrodkami nauki i kultury na świecie. Gromadziły się tam wielkie umysły, powstawały pełne przepychu pałace, centra nauki, świątynie z wysokimi minaretami i mauzolea, które można podziwiać do tej pory.
Dzięki swojej bogatej historii i mieszaniu się różnych narodów, Uzbekistan połączył w sobie najważniejsze cechy cywilizacji Wschodu i Zachodu, stając się krajem z bogatym dziedzictwem kulturowym. Przez setki lat przeprawiały się tędy karawany z Chin do Europy. To tutaj Aleksander WIelki założył nową Aleksandrię (Kresową), dając początek hellenistycznego okresu w Azji Środkowej. Wielki wojownik Timur Chromy, zwany też Tamerlanem, planował swoje podboje i więził Bajazyda Błyskawicę, chroniąc tym samym Europę przed jego najazdami, a Uług Beg, z dokładnością co do sekundy, obliczył ruch ciał niebieskich, w znacznym stopniu przyczyniając się do rozwoju astronomii.
I - kto by mógł pomyśleć, że Samarkandę i Kraków łączy ta sama legenda! Uzbecy wierzą, że wieki temu, podczas najazdu na Lechistan, spadła na nich straszliwa klątwa, ponieważ - jak twierdzą - poprzez strzał z łuku, zabili trębacza, przerywając jego modlitwę, wznoszoną z muru miasta. „Nie będziecie tratowali cudzych ziem co wiosnę, nie będziecie zdobywali obcych miast, królestwa wasze upadną, na gruzach meczetów chwast porośnie i sława stepowa w zapomnienie popadnie. Jednak i dla was zabłyśnie słońce pomyślności. Ale nie nastąpi to, zanim trębacz z Lechistanu nie zatrąbi na rynku w Samarkandzie pieśni, której wtedy nie skończył” - mówi przepowiednia. Tak też się stało, kiedy wojsko generała Władysława Andersa znalazło się w Samarkandzie. Wówczas, na prośbę miejscowych, trębacz zagrał na rynku przy meczecie, pobudkę wojskową, apel oraz hejnał mariacki. Ksawery Pruszyński mówi, że Uzbecy wysłuchali tych wykonań w skupieniu, po czym rozeszli się w ciszy, wierząc, że rzucona klątwa została z nich zdjęta.
Tych historii oraz legend w Uzbekistanie jest niezliczona ilość, ponieważ były one pieczołowicie przekazywane z pokolenia na pokolenie. Wąskie uliczki starych miast nadal pamiętają wydarzenia minionych dni, a rozproszone, niczym gwiazdy na niebie, zabytki kryją w sobie pradawne sekrety i zachęcają do odwiedzenia Uzbekistanu by je odkryć.